Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Mój Sosnowski

fot. Krzysztof Dubiel, wydawnictwoliterackie.pl Zapewne Jerzy Sosnowski nie jest najlepszym żyjącym polskim prozaikiem (nie podejmuję się wskazać żadnego, za mało czytałem), ale jest pisarzem, który jak żaden inny trafia dokładnie w moją wrażliwość, w moje widzenie świata i bliźnich, moją sceptyczną wiarę, mój system odczuwania i moje rozumienie ludzkich uczuć i tęsknot, mój poziom empatii. Tak jest od pierwszego spotkania, zresztą przypadkowego (przed laty wygrałem na Merlinie " Linię nocną "). Bliska jest mi ta proza, na tyle zadumana, że czymś naturalnym jest pośród utworów beletrystycznych uzupełniający je tom esejów poświęcony emocjom i - jakkolwiek patetycznie to brzmi - duchowości człowieka. Bo to ta sama wrażliwość, inne tylko środki wyrazu (podobnie jak blog Sosnowskiego , który jest jednym z najwartościowszych miejsc w Internecie). Cenię jego nieoczywiste konstrukcje fabularne (czy szerzej - literackie, bo nie zawsze są to klasyczne fabuły), wywiedzione tyleż

Demony narkowojny (Don Winslow, "Z psich pazurów")

Ocal od miecza moje życie, z psich pazurów wyrwij moje jedyne dobro . (Psalm 22). Dziecko zginęło w ramionach matki. Uderzeniem między oczy rozpoczyna się opowieść o 30 latach wojny narkotykowej w Meksyku. Jej wątki sięgają, poza głównym teatrem, czyli Meksykiem i pograniczem z USA, także kalifornijskich luksusowych burdeli, nowojorskiej mafii z zaułków Hell's Kitchen, a także Kolumbii i Hongkongu. W schemat osobistej wendetty, jaką przez te 30 lat agent DEA Arthur Keller prowadzi wobec fikcyjnego kartelu rodziny Barrera, autor wplótł autentyczne dzieje kartelu z Guadalajary (później z Tijuany) prowadzonego przez rodzinę Gallardo i braci Arellano Felix. Zasłynęli oni niebywałym okrucieństwem, obracając Meksyk w istne piekło na Ziemi, co autor pokazuje dobitnie i bez znieczulenia (z kulminacją w postaci upiornej sceny z dziećmi konkurenta Barrerów Guero Mendeza). Ale nie tylko powieściowi bracia Adan i Raul Barrera mają swoje odpowiedniki w rzeczywistości (w tym przypadku:

Odkurzanie notesu, czyli notatki zaległe (3)

Don DeLillo, "Podziemia" Książka, z którą się rozminąłem. Być może nie sprzyjał jej czas, bo wakacje (w tym przypadku zeszłoroczne) domagają się lżejszych lektur, a "Podziemia" okazały się wyjątkowo wymagające. W każdym razie po fenomenalnej "Librze" ta książka mnie przerosła (choć udało się dobrnąć do końca - ponad 800 stron). Projekt panoramy społecznej obejmującej całą drugą połowę XX wieku, w której śledząc losy pewnej piłki baseballowej przemierzamy całe Stany w czasie i przestrzeni, jest zaiste imponujący. Wymaga jednak wielkiego natężenia uwagi, by się nie pogubić. Przyznam też, że baseball to chyba jedyny element amerykańskiej kultury, którego nie ogarniam, nie rozumiem, nie lubię. No a tu jest w centrum uwagi. Być może kiedyś przeczytam "Podziemia" tak, jak na to zasługują, a póki co wystawiam ocenę trochę w oderwaniu od własnych odczuć, ale ze świadomością, że gdybym sięgnął po ten tytuł kiedy indziej, odbiór mógłby być zupełnie inn