Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2014

Tata i małolata (Charles Fernyhough, "Dziecko w lustrze. Świat dziecka od narodzin do lat trzech")

Młody angielski psycholog rozwojowy Charles Fernyhough podjął próbę zrozumienia postrzegania świata przez dziecko, z okresu zanim nauczy się ono precyzyjnie formułować i wyrażać myśli. Obiektem badań uczynił dziecko znajdujące się najbardziej "pod ręką" - swoją własną świeżo urodzoną córkę Athenę. Jego książka łączy więc perspektywę kochającego ojca będącego w ciągłej interakcji z obiektem badań, z dystansem naukowego podejścia, gdy owoce swoich obserwacji poddaje analizie w oparciu o wiedzę ściśle naukową, zawodową. Efekt jest na tyle urzekający, że "Dziecko w lustrze" czytałem od 2001 roku już dwukrotnie: trzy lata temu, kiedy nie było jeszcze Dziedziczki -  całość, a przez następne trzy lata - drugi raz po kawałku, w miarę podrastania małej.

Władca królików (Richard Adams, "Wodnikowe Wzgórze")

Ech, co za książka! Jedna z tych, które trącając struny dziecięcej wrażliwości, przebiegle frapując baśniową lub też bajkową stylizacją, chwytają w pułapkę zaangażowania większego niż standardowe "dorosłe lektury", w ten sposób fortelem pozbawiają czytelnika dystansu, a bezbronnego - wrzucają w sam środek już całkiem po dorosłemu dramatycznych wydarzeń, poważnych wyborów, wyzwań, walki o życie, gryzienia paznokci, drżenia o kruchych bohaterów, westchnień ulgi, zamyśleń, wybuchów wesołości i ponadstandardowych wzruszeń, słowem wszystkiego tego, co składa się na istny emocjonalny rollercoaster, możliwy tylko wówczas, gdy właśnie uśpi się w odbiorcy dorosłego, gdy obudzi się w nim ufne dziecko, choć przecież mimo króliczego, puchatego sztafażu książka ta nie jest dla dzieci (podobnie jak zupełnie nie dla dzieci są ostatnie tomy "Muminków"), bo przecież tyle  w  niej  niepewności,  grozy, ba! - jest nawet regularna wojna z autentycznym państwem totalitarnym, i cho

Finis Poloniae (Karol Zbyszewski, "Niemcewicz od przodu i tyłu")

Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika, Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz. Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka, To wychowanie dzieci - biorąc rzecz en masse .   (J. Kaczmarski, "Rejtan czyli raport ambasadora") Teoretycznie "Niemcewicz" to niedopuszczona do obrony praca doktorska. W praktyce -  napisany z nieprawdopodobną pasją i lekkością pióra paszkwil na epokę stanisławowską. Nie będąc historykiem nie wgłębiam się w pokrewieństwa autora z tzw. "szkołą krakowską" {więcej na ten temat można znaleźć w dyskusji Marlowa i Zacofanego w Lekturze pod tekstem w Galerii Kongo ) ani w kontrowersje, jakie przez dziesięciolecia towarzyszyły dziełu Zbyszewskiego.

Bunt w teatrze (Anthony Burgess, "Śmierć w Deptford")

Ostatnia opublikowana za życia (a dokładnie - tuż przed śmiercią) powieść autora słynnej "Mechanicznej pomarańczy". Traktuje o ostatnich latach krótkiego żywota Christophera Marlowe'a (1564-1593). Ów rówieśnik Shakespeare'a uznawany jest jednego z najwybitniejszych dramaturgów epoki elżbietańskiej, zaś rozkwit jego talentu przerwała gwałtowna śmierć w niejasnych okolicznościach i z niejasnych powodów poniesiona (w wieku zaledwie 29 lat). Faktem pozostaje, że Marlowe został brutalnie zasztyletowany, a powodów mogło być wiele - wszak był personą wysoce kontrowersyjną, absolwentem teologii i ateistą zarazem, homoseksualistą obdarzonym niepokornym charakterem, lubił wdawać się w bulwersujące interlokutorów dyskusje filozoficzne i polityczne, w dodatku dobrych kilka lat parał się szpiegostwem.