Indywidualne odkrycie literackie blogera m.k.e., autora subiektywnych recenzji . Stamtąd podchwycił je Grzegorz Krzymianowski , a niżej podpisany sam nie pamięta od którego, bo czytuje regularnie ich obu. Krzykną więc zaraz mądre gremia, która skąd fraza jest ściągnięta , ale mimo to spróbuję dodać coś od siebie. "Winterspelt" jest mianowicie czymś na kształt skrzyżowania twórczości Hansa Helmuta Kirsta z metaliteraturą. Andersch przedstawia sytuację negocjacji warunków hipotetycznej kapitulacji niemieckiego majora przed aliantami w Ardenach, jesienią 1944 roku, tuż przed wielką ofensywą Wehrmachtu. Sięga przy tym również o kilkadziesiąt lat wstecz w życiorysy bohaterów, podobnie jak Kirst w "Fabryce oficerów", analizując miejsce hitleryzmu w historii Niemiec. Ale osią centralną pozostaje perfekcyjnie poprowadzona intryga negocjacji kapitulacyjnych, rozpisana na dosłownie kilka osób po obu stronach krótkiego odcinka frontu. Zapleciona w misterny gobelin, w